środa, 28 stycznia 2009
Miesiąc zdawczo-odbiorczy
W Muzeodajni wariactwo nieprzeciętne. Wszędzie latają papiery z planami i sprawozdaniami, przemieszczają się kosztorysy, budżety i inne takie paskudy. Trudno w czymś takim się poruszać... Całe szczęście, że istnieje komunikacja miejska, w której spokojnie poczytać można :D
Skończyłam zatem, dzięki uprzejmości MPK w Krakowie, kolejną powieść pani Jane Austen, czyli Opactwo Northanger. Przyjemna lektura o niebezpieczeństwach wyobraźni oraz umiłowania starych ruin. Przestroga dla historyków: nie warto flirtować z Klio, bo potrafi przywalić na odlew. Ale to już wiedza pozaksiążkowa :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kochana Tańcząca z Papierami - ten flirt odbywał się z inna postacią mityczną, reszta się zgadza :D Zaiste niebezpieczne :))))
OdpowiedzUsuńWitam się grzecznym 'Dzień dobry' i będę wpadać po ciepłe i ciekawe notki.
OdpowiedzUsuńPi
@Ella
OdpowiedzUsuńMelpomena mnie aż tak bardzo nie pociągała :D A swoją drogą, była jakaś muza teologii? :D
@Pi
Dobry wieczór! :D Zapraszam serdecznie! Mam nadzieję, że notki choć trochę spełnią oczekiwania. W razie czego z góry przepraszam za brak systematyczności. Obawiam się, że to cecha wrodzona ;)