środa, 16 września 2009
Zwierzątka Marii Magdaleny
Gronostajowi, zwanemu Łasiczką, znudziły się wreszcie objęcia Damy, a właściwie jej żelazny uścisk. Zwierzę postanowiło zatem zwiać, jak najdalej od Czartoryskich i ich groźnej Lady. A ponieważ najłatwiej schować się w tłumie, więc mądre stworzenie zmultiplikowało się i opanowało cały plac Marii Magdaleny w Krakowie. Siedzi sobie teraz w równych rządkach i udaje, że nic się nie stało. Tylko ksiądz Skarga wydaje się być przerażony tym, co widzi i desperacko macha ręką na swojej kolumnie, żeby rozgonić podstępne potwory...
Jeśli ktoś jeszcze nie widział instalacji Ottmara Hörla, przygotowanej z okazji 30-lecia partnerstwa miast Krakowa i Norymbergi, to niech koniecznie do 25 września odwiedzi okolice dawnego Muzeum Wyspiańskiego. Wrażenie nieziemskie :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
pójde:-) jak przstanie padać!
OdpowiedzUsuńIdź, idź! Bo powoli społeczeństwo, wrażliwe na los zwierzątek (tych z plastiku też), zabiera sobie po sztuce do domku... Wspaniałomyślnie, tak żeby nikt nie widział ;) Ech...
OdpowiedzUsuńJak to nie robi??? Przecież ewidentnie jest oburzony, że odwraca od niego uwagię!
OdpowiedzUsuń:)
Nie jest oburzony. Ziewa... :)
OdpowiedzUsuń