Ponieważ miałam swój udział w tym przedsięwzięciu, to się pochwalę: Tak wyglądało otwarcie kolejnego fragmentuMałopolskiej Drogi św. Jakuba. Powoli, ale wciąż idziemy do przodu, czyli do Santiago ;)
A co się będziemy tak ograniczać. I Kraków i Sandomierz! :) Tylko może w bardziej sprzyjającej aurze, bo zima to dla miśków bardzo zły czas na aktywność :D
TRZEBA to jakoś uczcić!
OdpowiedzUsuńZgadzam się w całej rozciągłości :) Jakieś propozycje? ;)
OdpowiedzUsuńKraków czy Sandomierz?
OdpowiedzUsuńA co się będziemy tak ograniczać. I Kraków i Sandomierz! :) Tylko może w bardziej sprzyjającej aurze, bo zima to dla miśków bardzo zły czas na aktywność :D
OdpowiedzUsuńNo to wiosna. Kraków i Sandomierz. Jesteśmy umówione.
OdpowiedzUsuń