czwartek, 18 grudnia 2008

Piłowanie gałęzi


Wieść dość drastyczna, zwłaszcza dla tych, którzy zamierzają żyć na tyle długo, żeby doczekać strasznych czasów. Dzisiejszy tekst w "Rzeczpospolitej", napisany przez pana Andrzeja Nowaka, a dotyczący najnowszej reformy edukacji, która w życie wejdzie we wrześniu 2009 r., zatytułowany został "Prawdziwy koniec historii".

W skrócie można powiedzieć, że jest to reforma mająca na celu wychowanie człowieka świetnie poddającego się manipulacji, pozbawionego własnej tożsamości, poddanego jedynie słusznej unifikacji według wzorca europejskiego (na dodatek przechowywanego w Brukseli, a nie w Sevres, o której to miejscowości raczej się w szkole nie będzie uczyć). Bo czemu innemu służyć ma kastracja programów nauczania historii albo listy lektur obowiązkowych w szkołach mających wykształcić nowoczesnego Polaka? I jak będzie wyglądać społeczeństwo pod rządami tak wykształconych obywateli? Aż boję się myśleć...

Można rzec, że jest to doskonałe potwierdzenie tezy Fukuyamy o końcu człowieka, które urządzamy sobie własnymi rękoma za unijne pieniądze. Smutne. I straszne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz