wtorek, 15 czerwca 2010

Obrazki z Nowej Huty


Muzeodajnia właśnie odpoczęła po wyczerpującym łikendzie, podczas którego sporo osób zaglądało do Huty. Niektórzy trochę przestraszyli się sobotniej pogody, apogeum możliwości polskiego czerwca
(35 stopni w cieniu i niebo bez jednej chmurki), ale za to niedziela przyniosła spodziewaną ochłodę i nawet komary nie zdołały zatrzymać żądnych wrażeń eksplorerów nowohuckich tajemnic oraz pożeraczy archeologiczno-historycznych kiełbasek z musztardą
(i keczupem). A zatem kilka reklamowych fotek, jak można przyjemnie spędzić czas, jeśli zaufa się specjalistom :)


Grabowa aleja pałacowego parku w Łuczanowicach 
wydaje się kłaniać na przywitanie gości...

Romantyczny zakątek czyli cmentarz kalwiński w Łuczanowicach. 
Ania z Zielonego Wzgórza byłaby zachwycona

„Stąd nader miły rozsuwa się krajobraz. Ku południowi 
rysują się Tatry, a na ich tle piękne okolice brzegów Wisły” 
(Józef Łepkowski, 1863 r.)

Chrystus spękany na słońcu i wietrze...

Natura stara się naprawić działania człowieka 
(stary folwark w Pleszowie)

Nagroda dla wytrwałych 
(tak kończą bohaterowie :) 

poniedziałek, 14 czerwca 2010

Odpowiedzi


Proszę Państwa, wychodzi na to, że stare ludowe porzekadło znów ujawnia gołą prawdę: „cudze chwalicie, swego nie znacie”... I gdyby nie Pani Redaktor, pisząca z dalekiej, ale jakże bliskiej sercu każdego Polaka Hiszpanii, byłaby to prawda ostateczna. Zacna ta niewiasta i niewątpliwie utalentowana (proszę nie wylizywać miodu!) uratowała honor czytelników, odkrywając w zdjęciu nr 2 podcienia kościoła Bożego Miłosierdzia na Wzgórzach Krzesławickich. Ciekawe, czy to tęsknota za ojczyzną tak wyostrza wzrok i pamięć? Mickiewiczowi też się to przytrafiło...

A skoro nie ma chętnych na rozwiązanie pozostałych zagadek, to powiem Państwu tylko, że ominęła Was wyprawa na krakowskie Mazury (czyli Bagry) oraz na brytyjski cmentarz w samym sercu prapolskiej nekropolii rakowickiej. Proszę teraz przykładnie żałować i postanowić poprawę. Jest jeszcze tyle zakątków do odkrycia...

czwartek, 10 czerwca 2010

Zbyt trudne?


Czy nikt z Państwa nie ma ochoty na wycieczkę z przewodnikiem? Ja rozumiem, komary... Ale to da się przeżyć :) A jeśli konkurs krajoznawczy jest zbyt trudny, to podpowiadam: proszę szukać w Krakowie... Na odpowiedzi oczekuję do niedzieli!

wtorek, 8 czerwca 2010

Nie mogłam się oprzeć :)


Przed chwilą Pani Doktor przesłała mi taką oto cudowność. Nie mogłam tego zachować dla siebie, pomimo drastyczności wyrazu. Bo jak tu się nie podzielić? :)


piątek, 4 czerwca 2010

Zagadka krajoznawcza


W ramach zaklinania pogody i wymuszania warunków do włóczęgi wszelakiej maści, proponuję dziś zagadkę krajoznawczą. Podczas naszych siostrzanych wędrówek powstały poniższe fotki. Pytanie brzmi: gdzie zostały zrobione? Nagrodą dla zwycięzcy jest dwuosobowa wycieczka do jednego z poniższych miejsc. Niech będzie, z przewodnikiem :)

 
fot. 1


 
fot. 2


 
fot. 3