środa, 26 maja 2010

La malvada bruja


Tak, to ja. Wasza prywatna wredna wiedźma. Taką opinię mam wśród palaczy (chyba nie tylko wśród nich), którym podobno chcę ograniczyć swobody obywatelskie. Nie znoszę smrodu papierosów, a na dodatek nie zgadzam się na trucie mnie w imię fałszywie pojętej wolności! Argumenty racjonalne nie trafiają do większości mózgów zatrutych nikotyną, dlatego trzeba spróbować inaczej. Każda zatem forma inteligentnej walki z paleniem (z paleniem, nie z palaczami!) spotyka się z mym szczerym aplauzem i klaskaniem uszami. Oczami też. Oto trzy próbki inteligencji:

Plakat z Zamościa (fot. AL)

Dizajnerskie opakowanie ze strony lovelypackage.com (via Doro ;) )

Palarnia (zwróć uwagę na sufit: samobójcy mogą już liczyć na katolicki pogrzeb);
znalezione u Doro

PS: A tytuł posta: la malvada bruja czyli wredna wiedźma, jest oczywistą formą samochwalenia się, jak dużo już umiem po hiszpańsku :)

wtorek, 25 maja 2010

Fabryka Pamięci


Po długich przygotowaniach, walce z wszelakimi przeciwnościami, katorżniczej wręcz pracy i innych sympatycznych wydarzeniach nareszcie jest. Oficjalnie 10 czerwca Muzeodajnia straci swoje zaszczytne miano najmłodszego oddziału i przekaże koszulkę beniaminka Fabryce.

Miejsce historyczne, Fabryka Emalii Oskara Schindlera, już dziś przyciąga rzesze turystów, głównie dzięki filmowi Stevena Spielberga. Ale nie będzie to tylko pamiątka kinematografii. Nowa wystawa stała Kraków. Czas okupacji 1939-1945 to opowieść o pięciu wyjątkowych latach z życia miasta w jego różnorodnych kontekstach. Bo czas okupacji to nie tylko barykady i walki partyzantów. To przede wszystkim codzienne życie  ludzi: okupowanych i okupantów. To będzie muzeum złożone ze skrawków pamięci, zachowanej w dokumentach, dźwiękach, przedmiotach i pamięci żyjących jeszcze świadków. To miejsce, w którym będzie można nauczyć się pamiętać...

Trudno będzie powiedzieć o tym miejscu, że jest przyjemne (bo wojna, na szczęście, mało komu sprawia przyjemność), ale na pewno będzie to ważny punkt na mapie historycznego Krakowa, zdecydowanie warty odwiedzenia. Do czego i Państwa zachęcam. Już niedługo.



piątek, 21 maja 2010

Takie moje wędrowanie


Nogi same domagają się wyjścia z domu, więc to już najwyższa pora, żeby się przygotować do Drogi. Pogoda wprawdzie nie nastraja wędrownie, ale od czego jest internet :) Dziś zatem, w ramach przygotowań, lekcja muzyczna. Wszak nie od dziś wiadomo, że kto śpiewa, ten idzie dwa razy dłużej...